poniedziałek, 3 lutego 2014

Spodnie membranowe Hannah Wrapper III – test, recenzja, opinia.

Spodnie membranowe Hannah Wrapper III – test, recenzja, opinia.

Dane producenta
Materiał zewnętrzny - 100 %poliamid
Membrana - Climatic Extreme 2L (25 000mm wodoodporności i 25 000g/m/24godz.)
Waga - 730 g
Kolor - anthracite
Konstrukcja - Rozpięcie na nogawkach, Fartuchy, Szelki, Wzmocnienia










Skąd, dlaczego, po co
Zanim zdecydowałem się na zakup spodni Hannah Wrapper, przerobiłem wcześniej dwie pary wojskowych „membranówek”.  Zarówno na ciężkim podwójnym laminacie, jak i Gore-tex Paclite. W miarę używania tego typu odzieży zmienił się jednak moje poglądy i oczekiwania w stosunku do tego elementu ubioru. Jeśli na początku potrzebowałem spodni na beskidzki trekking, które nie przemokną, powyższe sprawdzały się przyzwoicie. Gdy natomiast zacząłem jeździć w bardziej wymagające góry potrzebowałem przede wszystkim spodni dobrze skrojonych, rozpinanych na całej długości i odpornych na zużycie. Dobra membrana była gdzieś na końcu listy. Spodnie miały być ponad to tanie, żeby w wypadku podarcia w terenie nie wzbudzały zbytniego żalu posiadacza.  Z takimi oczekiwaniami rozpocząłem poszukiwanie, zadawanie pytań na forach i ostatecznie zakupiłem Hannah Wrapper za 450zł, we wrześniu 2011 r. Od tamtej pory jestem szczęśliwym posiadaczem tych spodni.








Budowa, Wykonanie
Hannah Wrapper to spodnie nieprzemakalne, uszyte z poliamidu na membranie Climatic Extreme 2L.. Producent podaje jej parametry 25/25k.  Od środka membrana jest zabezpieczona siatką, która zwiększa komfort użytkowania. Spodnie są wzmacniane solidnym materiałem po wewnętrznej części nogawek, na kolanach i na siedzeniu.  Nogawki na zewnątrz rozpinane od góry i dołu, po całej długości. Boczne zamki zakrywają materiałowe listwy, zapinane na rzepy. Na wysokości uda rozmieszczono bliźniacze rzepy, które spinają listwy i
zapobiegają „zamykaniu się nogawek” podczas gdy zamki są rozpięte. Nogawki u dołu posiadają getry przeciwśnieżne, rozpinane i zamocowane na stale. Niestety nie posiadają one nominalnie haczyka do  zaczepienia o sznurówki, ani dziurek na zamocowanie  linki pod but. Paski z rzepami pozwalają na uregulowanie nogawek od dołu do kolan, oraz drobne korekty w pasie. Szelki połączono ze sobą szlufką, są regulowane na rzepy oraz w pełni niezależne (można łatwo się ich pozbyć). Zamocowane są tak, aby można było odpiąć tylną część w formie tzw. klapy bez zdejmowania całości.  Szwy solidne, nie prują się, nie pękają.
Krój techniczny. Spodnie nie są workowate, ale również nie wąskie. Na stronie producenta wyglądają na dość niskie. W rzeczywistości sięgają wysoko, zakrywając nerki i brzuch.


Warunki używania
Spodni używam właściwie tylko w warunkach zimowych i śniegowych. Na letnie deszcze mam Paclitowe overpants USArmy.  Tatry, Beskidy, Alpy i Pamir – to moje poletko doświadczalne przed testem spodni. Wszędzie sprawdziły się przyzwoicie. Od niskich wzniesień zimą, do gór wysokich. Miały kontakt ze skałą, przeszły wiele dupoślizgów, używane do trekingu oraz alpinizmu.  Kilkukrotnie byłem w nich również na nartach.






Funkcjonalność
Co zaznaczyłem na początku, spodnie miały być przede wszystkim wytrzymałe i tą funkcję spełniają w 100 procentrach. Używane wielokrotnie od 2011 r., nie dorobiły się póki co żadnej dziury oraz nie potrzebowały szycia. Wzmocnienia, choć słabe widoczne na zdjęciach, są bardzo trwałe i wystarczające, aby wytrzymać wiele mechanicznych urazów. Membrana nie reprezentuje najwyższego poziomu. Jak a ceratę oddycha przyzwoicie, ale przemaka – to fakt z którym się liczyłem. Niemniej jednak przy używaniu w śniegu nie odczuwa się tego w ogóle. Spodnie szybko wysychają, wystarcza im wieczór i noc w schronisku.
Rzepy działają dobrze, nie straciły na funkcjonalności. Regulacja sprawuje się poprawnie. Możliwość rozpięcia tylnej części spodni bez ich zdejmowania jest naprawdę przydatna. W droższych modelach to standard, ale w tym przedziale cenowym powyższego rozwiązania nie widziałem. Prozaiczna sprawa, ale na zimowych biwakach jest nie do przecenienia. Po prostu nie kupiłbym już spodni membranowych bez tego rozwiązania.
Getry przeciwśnieżne w Hannah Wrapper nominalnie nie działają poprawnie. Testy wykazały, że spadają z buta i są raczej zbyt szerokie na standardowe jednoczęściowe obuwie. Osobiście uciekłem się do umiejętności manualnych i przynitowałem getrom haczyki do zamocowania na sznurówkach oraz przyszyłem im taśmę parcianą pod każdego buta, co widać na zdjęciu. Samoróbka wspaniale się sprawuje i od tej pory getry zaczęły pełnić właściwe zadanie.
Spodnie są stosunkowo wygodne. Zamki na całej długości zapewniają przyzwoitą cyrkulację powietrza, a siatka która osłania membranę jest przyjemniejsza dla skóry niż cerata bez osłony. Działa to też wzajemnie – przedłuża żywotność materiału „nieprzemakalnego”. Szelki dobrze leżą na ramionach, a skrzyżowane i połączone szlufką nie maja tendencji di spadania z ramion. Mogę być obiektywny, gdyż w Pamirze w tych  spodniach spędziłem kilkanaście dni z rzędu, zdejmując je tylko do snu.
Spodnie dobrze radzą sobie z wiatrem, jednocześnie membrana przyzwoicie oddycha (nie jest najgorsza, bo miałem do czynienia z tymi "nie oddychającymi w praktyce").
Do narciarstwa zjazdowego spodnie nadają się w zupełności. Nie mam porównania z innymi, ale wydaje mi się, że wypadły by niezgorzej. Pod spód można założyć dodatkową warstwę odzieży, zwiększając przy tym komfort cieplny. Zmieszczą się leginsy, powerstretch czy polarowe spodnie.
Najbardziej boli mnie, iż listwa materiału osłaniająca zamki, nie jest na całej długości uzbrojona w podwójne rzepy. Tym samym, w wypadku rozpięcia spodni w okolicach kolan, mogą one samoczynnie się zamykać, co jest nieco uciążliwe. Ciemny kolor łapie promienie słoneczne i szybko się  brudzi. Tymi dwoma faktami wyczerpałem właściwe wady Hannah Wrapper.


Podsumowanie
Szukając spodni w góry wyższe, dysponując przy tym kwotą 500zł dokonałem wspaniałego zakupu. Moja opinia po dwóch i pół roku użytkowania spodni jest jak najbardziej pochlebna. Membrana co prawda nie zachwyca, ale do używania w zimie wystarcza. Spodnie nadrabiają drobne niedoskonałości funkcjonalnością, są dobrze wykonane i posiadają wiele cech drogich odpowiedników. Za relatywnie skromne pieniądze możemy dokonać satysfakcjonującego zakupu na lata. Jeśli ktoś będzie potrzebował spodni membranowych, w miarę uniwersalnych, na śniegowe aktywności górskie, będzie zadowolony. Poza tym nadają się do intensywnej eksploracji, a strata 500zł nie boli tak jak 2000.
Pozdrawiam i polecam.

Konstrukcja – 5/5
Funkcjonalność – 5/5
Wygoda – 4/5
Wykonanie – 5/5
Membrana – 3/5
Trwałość/Niezawodność - 5/5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz