Pokazywanie postów oznaczonych etykietą buty biegowe. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą buty biegowe. Pokaż wszystkie posty

środa, 4 lipca 2018

Reklamacja butów - odwołanie od decyzji o nieuwzględnieniu reklamacji, wzór, co robić

Na forach i grupach biegowych coraz częściej spotykam się z problemami w przedmiocie nieuwzględnionych reklamacji, w szczególności dotyczących butów biegowych. 

Najczęściej sprawa wygląda tak, że kupując buty za 300 - 500 zł człowiek spodziewa się po nich czegoś więcej niż 200-300 przebiegniętych kilometrów, bądź kilka miesięcy na nogach. Zasadniczo powinny chociaż wytrzymać w przyzwoitym stanie okres gwarancji/ rękojmi za wady fizyczne tj. ok. 2 lat. W praktyce okazuje się, że mało które buty mogą dotrwać tego terminu. 
Następuje więc reklamacja obuwia. W tym poście pomijam wyjaśnienie jej podstaw (gwarancja/rękojmia) zaś skupiam się na samym skutku. Mianowicie - nieuwzględnieniu przez sprzedawcę/producenta. 

Dostajemy zawiadomienie ze sklepu o rozpatrzeniu reklamacji i decyzję - najczęściej odmowną. Czy oznacza ona, że nie mamy szans na rekompensatę bez udziału sądu? 
Oczywiście, że mamy szanse!!! 

Proponuję napisać odwołanie. Przy tym odnoście takiego pisma nie przywołam żadnych przepisów formalnych, gdyż żadna norma nie zawiera wymogów co do treści takiego pisma. Sprzedawca ma rozpatrzyć reklamację i teoretycznie na tym jego rola się kończy. Praktyka pokazuje jednak, że odwoływać się można i nawet trzeba, gdyż to nic nie kosztuje, a zawsze jest szansa, że przedsiębiorca zmienii decyzję.

Należy również mieć na uwadze, że spora część przedsiębiorców traktuje otrzymane odwołania po macoszemu i liczy na to, że klient po odmownej decyzji "się odczepi". Tym samym nieraz samo przejawienie inicjatywy i wytknięcie kilku błędów wystarcza, żeby zmotywować sprzedawce do zajęcia się sprawą. 

Co możemy decyzji nieuwzględniającej reklamację zarzucić:

1. Obojętnie od podstawy reklamacji:
- nieodniesienie się do wad wskazanych w reklamacji;
- nieprawidłową ocenę wad w kontekście wadliwego użytkowania obuwia (dla sprzedawcy czy producenta 95% wad powstaje w sposób niewłaściwego użytkowania, zaś uzasadnienia decyzji są lapidarne i absurdalne zarazem, w odwołaniu trzeba wyperswadować że np. szew nie pęka od niewłaściwego użytkowania, ale ze względu na słaby materiału użyty do jego sporządzenia;
- brak uzasadnienia  nieuwzględniania wad (np pominięcie kwestii dlaczego w ocenie sprzedawcy wskazana wadę spowodowało niewłaściwe użytkowanie);
- brak kwalifikacji osoby rozpatrującej reklamację do jej rozpatrywania (czy w decyzji wskazano, że reklamację rozpoznał rzeczoznawca, czy osoba ta ma uprawnienia rzeczoznawcy majątkowego, czy osoba podpisana na decyzji ma uprawnienia rzeczoznawcy);
- brak wskazania kto rozpatrywał reklamację, brak podpisu;

2. Przy podstawie z rękojmi za wady fizyczne rzeczy sprzedanej:
- niewykazanie, że wada powstała z winy użytkownika, pomimo jej zgłoszenia w terminie roku od zakupu butów (jeżeli w ww. terminie zgłoszono reklamację, to przedsiębiorca ma obowiązek wykazać, że wada powstała z winy użytkowania, gdyż w innym przypadku obciąża go domniemanie istnienia wady w chwili zakupu);
- decyzja wydana po upływie 14 dni od zgłoszenia reklamacji (w takim przypadku uznaje się, że reklamacja została uwzględniona - zdarza się to rzadko, gdyż przedsiębiorcy zazwyczaj trzymają się tego terminu).

Poniżej przesyłam natomiast oręże do walki z decyzją - wzór przykładowego odwołania od decyzji o nieuwzględnieniu reklamacji butów Asics (dodam, iż odwołanie to było skuteczne i ostatecznie reklamację uwzględniono). 


WZÓR


 .............. (miejscowość, data)

Odwołujący:  Tomasz Duda, ul. ......................................... (adres)
Dotyczy: ................... (model butów)  (reklamacja nr ...........................)


ODWOŁANIE

Działając imieniem własnym wnoszę odwołanie od decyzji z dnia .............................. roku zarzucając jej niezgodność z art. 5562 k.c. (domniemanie istnienia wady w chwili zakupu) , brak należytego uzasadnienia oraz wydanie  jej przez osobę nieposiadającą kwalifikacji do dokonywania oceny zużycia obuwia. 
Z uwagi na powyższe wnoszę o zmianę zaskarżonej decyzji i uwzględnienie reklamacji poprzez zwrot ceny wadliwego obuwia, ewentualnie wymianę wadliwego obuwia na nowe.


UZASADNIENIE


W pierwszej kolejności wskazuję, że zaskarżona decyzja sprzeczna jest z art. 5562 k.c., który stanowi, iż: „Jeżeli kupującym jest konsument, a wada fizyczna została stwierdzona przed upływem roku od dnia wydania rzeczy sprzedanej, domniemywa się, że wada lub jej przyczyna istniała w chwili przejścia niebezpieczeństwa na kupującego.”  W przedmiotowej sprawie obuwie zostało kupione w dniu ............................... roku, podczas gdy wada powstała w dniu ............................ roku, więc w czasie trwania powyższego domniemania. Mając na uwadze powyższe wskazuję iż to Państwa jako sprzedawcę obciąża ciężar dowodu, zgodnie z art. 6 k.c., wykazania, iż wada powstała w sposób mechaniczny. Przy tym podkreślam, iż zupełnie bezzasadnym jest próba wykazania tej okoliczności wyłącznie twierdzeniami pracownika strony, jakie poczyniono w Zaskarżonej Decyzji. Twierdzenia mają bowiem analogiczną wartość, co twierdzenia konsumenta wskazującego, że towar jest wadliwy. Konkludując wskazany zarzut podkreślam, iż twierdzenia jakoby wada miała powstać w wyniku niewłaściwego użytkowania obuwia winny zostać wykazane opinią niezależnego podmiotu profesjonalnego -  rzeczoznawcy majątkowego.

Tym samym wskazuję na koleją wadę decyzji jaką jest wydanie jej przez osobę niemającą stosownych kwalifikacji do oceny zgłoszonej wady, czy orzekania o prawidłowości użytkowania obuwia. Zaskarżona decyzja zawiera twierdzenia podmiotu nieznanego, którego danych nie można nawet zidentyfikować, gdyż nie złożył on stosownego podpisu ani nie wykazał swoich uprawnień do wydawania opinii w przedmiocie przyczyny powstania wady. 

W oderwaniu od powyższego, odnosząc się do uzasadnienia zaskarżonej decyzji, nie uwzględnia ono rzeczywistej wady obuwia, która ewidentnie wynika z jego wadliwej produkcji. Obuwie było użytkowane wyłącznie w terenie miejskim na utwardzonej nawierzchni asfaltowej. Podkreśla to choćby stan bieżnika obuwia oraz niewielkie zużycie jego wierzchniej części. Reklamowane pęknięcie szwa z przodu prawego buta podkreśla fakt istnienia wady produkcyjnej, która ujawniła się w wyniku użytkowania obuwia. Szew pękł bowiem równomiernie, na odcinku kilku centymetrów, a nić nie została przerwana. Ewidentnie wyklucza to argumentację, iż wada ma charakter mechaniczny i powstała w wyniku zaczepienia obuwiem o wystający element otoczenia.  Takie twierdzenie jest zupełnie nieracjonalnie. Z uwagi na grubość nici oraz prędkość biegu, jeżeli rozprucie powstało by w wyniku zaczepienia o jakikolwiek przedmiot, nić niewątpliwie zostałaby przerwana, a w bucie powstałyby szarpane ślady wskazanego zniszczenia. Oczywistym jest, iż powyższe przesłanki nie występują w  przedmiotowej sprawie, a tym samym argumentacja Państwa jest zupełnie bezzasadna. 
Ponadto nadmieniam, iż powszechnie wiadomym jest, że wszelkie rozprucia szwów cholewki uznawane są przez rzeczoznawców jednoznacznie jako wada towaru i pokłosie błędu produkcyjnego.

Wskazuję również i przedmiotowe odwołanie zmierza do rozwiązania sprawy drogą polubowną. Odmowa uwzględnienia roszczeń zaktualizuje uprawnienie do wystąpienia na drogę sądową i dochodzenia zapłaty w drodze postępowania cywilnego. W takim wypadku, wobec oczywistej zasadności stanowiska konsumenta będą Państwo obciążeni dodatkowymi kosztami procesu, w tym zastępstwa procesowego oraz kosztami biegłego sądowego.  



Imieniem własnym – .....................




Jeżeli odwołanie nie zostanie uwzględnione, polecam udać się do powiatowego/miejskiego rzecznika praw konsumentów. Jego pracownicy zajmują się podobnymi sprawami na co dzień i z pewnością pomogą w rozwiązaniu problemów. Często zdarza się, że na widok pisma od Rzecznika Praw Konsumenta przedsiębiorcy również zmieniają decyzje.

Wskazuję również, iż ten post nie jest poradą prawną. Każda sprawa jest indywidualna i nie gwarantuję, że pismo sporządzone wg. wzoru odniesie przewidywany skutek. W razie potrzeby bardziej wnikliwej analizy tematu radzę skorzystać z usług radcy prawnego/adwokata.

Pozdrawiam 

środa, 6 czerwca 2018

Kelnji Kiprun XT6 - test, recenzja, opinia

Zniesmaczony negatywnymi doświadczeniami z butami Adidas Kanadia 8 Trail, za namową wielu postronnych osób, skierowałem się do Decathlonu w celu zakupu nowych "kapci". Do tej pory miałem kilka zasad w przedmiocie doboru obuwia biegowego - między innymi taką, że butów do biegania z Decathlonu nie kupuję. Postanowiłem ją jednak złamać.
Gdy tylko otrzymałem potwierdzenie uwzględnienia reklamacji Adidas Kanadia, udałem się do decathlonu i kupiłem Kalenji Kiprun XT6. Akurat były na promocji i zapłaciłem za nie 189,99 zł. 

Na pierwszy rzut oka buty zrobiły bardzo dobre wrażenie. Przede wszystkim masywny bieżnik, w którym pokładałem wielkie nadzieje oraz solidna konstrukcja zapiętków, które bardzo dobrze trzymały stopę. W porównaniu do Adidas Kanadia, Kalenji były zdecydowanie bardziej masywne. Zwróciłem również uwagę na sznurówki - płaskie i sprawiające wrażenie solidnych. Po pierwszym założeniu butów wiedziałem, że dobrze będzie się nam współpracować, ponieważ są przeznaczone na stopę relatywnie wąską oraz dobrze trzymają piętę.
Pierwsze bieganie również wykazało pozytywne rezultaty - biega się wygodnie, nie ma uczucia, że but lata na nodze bądź przesuwa się (stale to uczucie towarzyszyło mi przy Cascadiach). Po pierwszym użyciu bieżnik dobrze zgryzł zarówno błoto, jak i śnieg. 

Przejdźmy teraz do właściwego użytkowania. Kalenji Kiprun XT6 miałem okazję użytkować przez cztery miesiące, podczas których były eksploatowane intensywnie. Zarówno na treningach jak i zawodach. Trudno oszacować, ile zrobiłem w nich kilometrów, ale podliczając, to około 600-800.  Akurat zdarzyło się, że używałem ich podczas przygotowań do egzaminu radcowskiego, podczas urlopu i z racji, że biegałem wtedy dość dużo w terenie, to i butom się oberwało. Poza treningami w Kalenji Kiprun XT6 przebiegłem :
- Rajd Dolnego Sanu - 110 km
- Likszor na orientację - 53 km
- Irokez rogaining - 75 km
- Kierat - 108 km
- Dusiołek górski - 53 km.
Jeżeli chodzi o wygodę butów i właściwości, to jest z nich bardzo zadowolony. Podczas żadnego biegu nie obiłem palców, nie odgniotłem stóp, nie miałem odcisków. Jedynie raz czy dwa drobne otarcia pojawiły się poniżej zewnętrznych kostek, jednak tylko w biegach 50 km i więcej. Po podklejeniu kostki taśmą kinesiotape nie było problemu. Poza tym mankamentem, w butach biegało się naprawdę komfortowo. Jeszcze raz porównując do Adidas Kanadia 8 Trail - naprawdę niebo, a ziemia. 
Biegałem w butach w temperaturze  - 20 i + 27, a za każdym razem czułem się komfortowo. Właściwości trakcyjne również mnie nie zawiodły - buty po prostu dobrze trzymają podłoże. Przyznam, że jedynie na skalistej nawierzchni nie miałem okazji dobrze ich przetestować, jednak na mokrej skale mało który but sprawuje się stabilnie. 
Okazało się również, że wąski kształt butów bardzo odpowiada moim stopom, zaś rozmiar jest świetnie dobrany. Nie miałem żadnych problemów z odbitymi paznokciami.
Dodać należy, że mimo agresywnego i głębokiego bieżnika w Kalnji Kiprun XT6 wygodnie biega się również po asfalcie. Nie zauważyłem uczucia kostki pod stopami, czy odbijania stopy na asfalcie. 

Podczas testów


Jeżeli chodzi o trwałość butów to w tym względzie wypadły one najsłabiej. Przed pierwszym biegiem jakie w nich wykonałem - Rajdem Dolnego Samu na 100 km, nie widać było śladów zużycia. Niestety RDS dał im poważnie w kość. W prawym bucie zaczęły puszczać szwy. W kilku miejscach, przede wszystkim na zgięciu buta. Trzeba jednak zauważyć, że zużycie buta na biegu na orientację w mojej ocenie może być nawet dwukrotnie większe niż na zwykłym ultra. Często trzeba przedzierać się przez krzewy, pola, potoki i niekiedy w buty po prostu wybijają się patyki czy gałęzie. Pomimo drobnych rozpruć postanowiłem  jednak, że buty jeszcze przetestuję.
Poniżej zdjęcia butów po RDS:











Na kolejnych biegach cholewka nie zużywała się zauważalnie, ale rozpad postępował. Gwoździem do trumny dla butów był jednak ostatni Kierat. Jeżeli chodzi o wygodę, to już dawno tak komfortowo nie przebiegłem ponad 100 km. Jednakże, gdy już doczyściłem buty, zauważyłem, że cholewka jest w strzępach. Szwy puściły w wielu miejscach w obu butach, na zgięciach powstały również dziury na wylot.
Nie oznacza to, że aktualnie w butach nie da się biegać - wprost przeciwnie. Zdjęcia butów po Kieracie zamieściłem poniżej.










Co ciekawe, trzeba nadmienić, że ponadprzeciętnie wytrzymałe okazało się sznurowanie. W tym miejscu nie zauważyłem ponadprzeciętnego zużycia. Bardzo dobrze zachowywała się podeszwa. Pomimo biegania również po asfalcie (myślę że asfalt to ok 30% ich przebiegu) bieżnik starł się jedynie nieznacznie, nie tracąc przy tym zupełnie nic ze swojej właściwości. Zauważyłem że jedynie w kilku miejscach kawałki bieżnika są wyrwane. Producent widać postawił na twardszą gumę i według mnie za to należy się zdecydowany pozytyw.

Mając na względzie powstałe wady zgłosiłem reklamację w sklepie, która z miejsca została uwzględniona. Zdawać by się mogło, że teraz powiem, iż buty są tragicznie i trzeba szukać czegoś lepszego. Otóż nie, ze względu na niską cenę i ponadprzeciętną wygodę oraz błyskawiczne uwzględnienie reklamacji, jednak z nich zadowolony. Co więcej - kupiłem już kolejne buty Kalenji. Tym razem Kalenji Kiprun XT7. Mam nadzieję, że będą trwalsze.

Podsumowując uważam, że każde wymogi należy zbilansować. Preferowałbym wygodne i wytrzymałe buty, jednak nie wiem, czy osiągnięcie jednego i drugiego parametru będzie możliwe. Kalenji Kiprun XT 6 nie są zbyt wytrzymałe, ale nie ma również tragedii. Nie rozpadły się, ale oczekiwałem od nich czegoś więcej. Ich wytrzymałość trzeba określić jako wyższą niż Adidas Canadia 8 Trail jednak niższą niż Adidas Response. Jednakże również nie do końca - zużycie podeszwy w Adidas Response było znacznie wyższe. Nie trafiłem więc póki co na but idealny. Pomimo wskazanych defektów, ze względu na bardzo korzystną politykę sklepu w zakresie reklamacji oraz ponadprzeciętną wygodę, uważam że warto podejść do tematu taktycznie, a nie konserwatywnie i zainwestować w buty z Decathlonu. Jestem przekonany, że na nogach przeciętnego biegacza, co więcej, nie biegającego na orientację, buty będą zużywały się mniej niż u mnie. Ponadto jeżeli coś będzie nie tak, to można je zareklamować i jeżeli faktycznie będą wadliwe to zostanie ona uwzględniona. 

Niebawem test Kalenji Kiprun XT 7. Niebawem, w zależności, ile wytrzymają :)

czwartek, 8 lutego 2018

Adidas Kanadia 8 Trail test, recenzja, opinia czyli jakich butów nie kupować

Jak wskazuje tytuł, dzisiejszy test będzie spontaniczny i niekorzystny. Pozytywnie nastawiony do terenowych butów Adidas Trail Response 21, w jakich biegałem poprzednio i które choć zniszczone awaryjnie służą mi do dziś, wiosną 2017 postanowiłem zakupić następne obuwie tej samej marki.


PIERWSZE WRAŻENIA 

Ocena aktualnych ofert sklepowych spowodowała, że pod względem parametrów i ceny odpowiadały mi buty Adidas Kanadia 8 Trial. Przeczytałem o nich kilka pozytywnych opinii, wizualnie i cenowo mi odpowiadały, więc się skusiłem. Adidas Kanadia 8 Trail zakupiłem na dużej promocji za 207 zł w Sklepie Biegacza. 

Gwoli przypomnienia moich wymagań w stosunku do butów biegowych terenowych wspomnę, że miały być tanie i wytrzymałe - jak poprzednie. Zważywszy, że w poprzednich najbardziej ucierpiał stan bieżnika, tym razem postanowiłem, że musi być on masywniejszy i bardziej agresywny.
Na pierwszy rzut oka buty wyglądały przyzwoicie, choć budziły pewne zastrzeżenia. Sznurowadła wydawały się jakieś dziwne i nietrwałe, cholewka trzymająca stopę i zapiętek -+miękkie, zaś obłożyny dziwnie wystające w przedniej części, jak w butach z otwartą przyszwą. Dobre wrażenie robił za to masywny bieżnik. Kolorystyka również mi się podobała. 


UŻYTKOWANIE

Buty przetestowałem w lesie i sprawdziły się dobrze. Bieżnik trzymał podłoże znakomicie. Niestety stopa nie zachowywała się już tak rewelacyjnie. Jak przewidywałem odczułem brak stabilności i obijanie palców o przednią część buta (co ciekawe w poprzednich Adidasach o tym samym rozmiarze ten problem nie występował). Butów przez ostatnie kilka miesięcy ogólnie używałem bardzo rzadko. Moim "wołem roboczym" na treningi pozostawały stare Adidasy Trial Response 21, których jakoś nie mogłem dobić. Adidas Kanadia 8 Trail używałem właściwie "od święta" czy od zawodów do zawodów. Przebiegłem w nich w sumie 4 dłuższe biegi - 50 km, 100 km, 170 km, 50 km i może dwa treningi. Daje to w sumie ok. 400 km pokonanych kilometrów. Zdecydowana większość w terenie.



W porównaniu do poprzedników - Adidas Trail Respons 21 - buty okazały się niewygodne. Cienkie podeszwy powodowały, że podeszwy po kilkudziesięciu kilometrach zaczynały boleć. To samo palce - które odbijały się o czubek buta. Jeszcze pokonanie 50 km w tym obuwiu nie stanowiło problemu, ale przy 100 km stopy bardzo bolały. Biegnąc 170 km Szlakiem Orlich Gniazd nabawiłem się najbardziej bolesnych "kalafiorów" na stopach w życiu. Każdy krok sprawiał ból. Nie wiem, czy to przez kiepskie ich smarowanie, czy z powodu butów, jednak fakt pozostaje faktem. 
W moim odczuciu, zmieniając buty z Adidas Trial Response 21 na Kanadia 8 Trail poczułem jakbym z Mercedesa przesiał się do Fiata. Nie żartuję. 

Buty na Szlaku Orlich Gniazd 2017



WYKONANIE, MATERIAŁY, TRWAŁOŚĆ

Pomimo niewielkiego zużycia buty zaczęły się niszczyć. Dokonując kolejnego porównania Kanadia Trail 8 do Trail Response 21, te pierwsze po ok 400 km były zniszczone jak poprzedniki po 1200 km. 
Cholewka buta, pomimo iż z pozoru sprawiała solidne wrażenie wizualne, zaczęła pękać na wgięciach butów. Przetarcia pojawiły się w tych miejscach w każdym bucie, po lewej i prawej stronie. Dodatkowo, na ostatnim biegu w styczniu rozerwała się odstająca obłożyna. Ten element buta był wyjątkowo nieudany, gdyż odstająca konstrukcja tyko prowokowała wystające z podłoża patyki do jej penetracji, co prędzej czy później musiało zakończyć się rozerwaniem. Dodatkowo wkładka wewnętrzna buta zaczęła się rozchodzić i miejscami strzępić. Jakby tego było mało, przerwało się każde ze sznurowadeł, które były kiepskiej jakości oraz nie trzymały związanego supła. Nie wiem czy powodem rwania sznurowadeł była ich mizerna trwałość, czy brak montażu w dziurkach na sznurowadła metalowych elementów zapobiegających ich przecieraniu się. Generalnie wytrzymałość butów to jeden wielki DRAMAT.

Właściwie urwana obłożyna

Trochę niewyraźnie widać, ale dziura już powstała.


W obuwiu najlepiej zachowywał się bieżnik, który nie uległ prawie w ogóle zużyciu. Jednakże było to spowodowane zapewne małym przebiegiem butów, jak i faktem, że uważałem, aby obuwie unikały twardej nawierzchni.

Naderwane sznurowadło, na chwilę przed pęknięciem. 
Pierwsze przebicie na wylot


Po przerwaniu obłożyny podczas styczniowego biegu tego roku zrezygnowałem ze współpracy z butami. oddałem je na reklamację, która na szczęście została uwzględniona. 
Na szczecie zrobiłem uprzednio zdjęcia obuwia, aby pokazać stopień jego destrukcji i podzielić się spostrzeżeniami. 


PODSUMOWANIE

Z pełną stanowczością odradzam wszystkim zakup tego obuwia. Niestety, ale poprzednie dobre doświadczenia a Adidasem zwiodły mnie i zachęciły do zakupu Kanadia 8 Trail. But okazał się po prostu niewypałem. Główne jego wady to miękkość cholewki, brak stabilności, słaby system sznurowania, niska trwałość wszystkiego poza podeszwą, wady konstrukcyjne, niski komfort noszenia. Niestety, ale Kanadia 8 Trail nie spełniła moich wymagań w żadnym zakresie, poza jednym. Wyłączną i jedyną zaleta obuwia poza uznana reklamacja jest dobra przyczepność bieżnika. Jednak to moim zdaniem za mało, żeby wydać za niego 207 zł, a co dopiero według ceny producenta - bagatela - 380 zł.

P.S. zachęcony opiniami szeregu znajomych, gdy tylko dostałem mail z uznaniem reklamacji i  deklaracją zwrotu gotówki, pobiegłem szybko do Decathlonu i kupiłem ich buty terenowe. Jak się sprawują opisze w przyszłości. 

Pozdrawiam. 

Konstrukcja – 3/5
Funkcjonalność – 3/5
Wygoda – 2/5
Wykonanie – 3/5
Trwałość/Niezawodność - 1/5

środa, 10 stycznia 2018

Asics Gel 1000 GT - test, recenzja, opinia

Dziś napiszę szybki test butów biegowych, typowych "szosówek". Mowa o Asics GT-1000 z którymi współpracuję już bardzo długo, tzn. od 2015 roku. Generalnie, jako iż jestem biegaczem amatorem z przebiegiem ok 2000-2300 km rocznie nie szlaję zbytnio z butami. Generalnie pomijając zużyte trepy, które regularnie dobijam w terenie, na bieżąco używam dwóch par but biegowych - w teren i szosowych. Nie potrzeba mi więcej i z perspektywy mojego funkcjonowania w takiej konfiguracji od 2013 roku jestem przykładem, że tak można trenować, startować i nie narzekać. W dwóch ostatnich testach opisywałem moje poprzednie buty terenowe, a tym razem pod lupę wezmę szosówki.


POCHODZENIE

Pierwszą parę Asics GT 1000 nabyłem wiosną 2015 roku, gdy moje poprzednie buty biegowe tej samej marki były już mocno zużyte (czytaj amortyzacji brak i po kilka dziur w każdym egzemplarzu). Dodam ze nie wiedziałem na początku, jakie bity kupię, ale miałem świadomość że będzie to Asics. Może jestem tendencyjny, ale GT-1000 to moja czwarta/piąta para szosówek Asics i kolejne buty biegowe też będą pochodzić od tego producenta. Dlaczego? Otóż Asicsy super układają mi się na stopie, mają dobrą amortyzację, są wygodne, dobrze oddychają, bieżnik się nie ściera. Po prostu dobre buty na szosę. W tym miejscu zakończę plusy wskazując dla odmiany, że biegowych butów w teren tej firmy nie kupię - według mnie są zbyt delikatne do "zadań specjalnych". Podsumowując, dla mnie w szosę tylko Asics, za to w teren tej firmy nie biorę nawet pod uwagę. 
Wracając do tematu modelu GT 1000 - nabyłem go za okazyjna cenę 269,99 zł i pierwszego dnia przystąpiłem do używania.


WYKONANIE, MATERIAŁY

Buty nie są szczególnie solidne, przynajmniej na pierwszy rzut oka. Zdecydowanie przyciągają uwagę kolorem, gdyż moja pierwsza para była czerwona, zaś druga zielono - biała. Może mało to profesjonalne, ale buty według mnie są ładne. Dużą część obuwia pokrywa siatka, która odpowiada za znakomitą wentylację, ale budzi wątpliwości co do wytrzymałości. Konkretnie w tym modelu siatka nie jest typowa, ale wygląda jak jednolity materiał z powycinanymi porami wentylacyjnymi. But od czubków palców do wysokości podbicia ma miękką konstrukcję, za to pięta wykonana jest ze sztywnego materiału, który utrzymuje kostkę w stabilnej pozycji. Gdy zasznuruje buta mam wrażenie, że stopa "siedzi" stabilnie i pewnie. Aciscy produkowane są na specyficzną konstrukcję stopy. Pomijam, że dedykowane są na stopę normalna i pronującą, jednak buty sa zdecydowanie wąskie w kostce, za to mają stosunkowo szerokie śródstopie i dużo miejsca na palce. Więcej niż np. standardowe buty Adidasa i bez porównania z Salomonem, który jest zdecydowanie wąski. 
But ma relatywnie duży drop, zaś "obcas" wypełniony jest mocno sprężynującą pianką, która ma doskonałe właściwości amortyzujące.

Cracovia Maraton - jeszcze w czerwonej odsłonie



UŻYTKOWANIE

Asics Gt 1000 używam cały rok, pokonując w nich około 1000-1500 km w tym okresie. To mój najpopularniejszy but na treningi po pracy, w mieście. Przez to dystans jaki w nich pokonuję waha się od kilku do kilkudziesięciu kilometrów. Jako, Asics GT 1000 to buty szosowe, w których nie biegam ultra, więc najdłuższy dystans jaki ze mną przebyły to maraton.  We wszystkich tych zastosowaniach buty spisują się wyśmienicie. Czy biegnę 10 czy 30 km jest wygodnie, nic nie uwiera, nie ciśnie. Jak już poprzednio wskazałem stopa "siedzi" w bucie stabilnie, nie rusza się i nie obciera. Rozmiar dobrałem idealnie, tak, że nie miałem nigdy problemu z odbitymi paznokciami. Dobra amortyzacja sprawdza się na długich trasach, które przeważnie pokonuję i jest zdecydowanie wyczuwalna. Przeciwnicy tego udogodnienia nie byliby zapewne zachwyceni, jednak ja je doceniam. 

Cholewa buta na dzień obecny

Cholewa i podeszwa na dzień obecny


Jeżeli chodzi o Asics'y to w mojej ocenie buty nie należą do bardzo trwałych. W mojej współpracy z butami tej marki występuje właściwe prawidłowość zużycia. Mianowicie duży palec prawej stopy ma tendencję do przerywania szwa łączącego siatkę z usztywnieniem palców, przez co po jakimś czasie może tam powstać dziura. Jest to regułą, która zdarzyła się w czterech na pięć posiadanych przeze mnie par. Z tej pozycji muszę pochwalić producenta, który tylko raz nie uznał reklamacji, zaś generalnie jej zgłoszenie wiąże się z wymianą butów na nowe (w trzech przypadkach) i naprawą (w jednym przypadku).  Absolutnie nie uważam tego za wadę, jeżeli już to wina moje stopy. Tak było również w przypadku GT 1000. Jak wskazałem na początku, pierwsza parę nabyłem wiosna 2015 roku, zaś po roku producent zwrócił mi pieniądze. Kupiłem ten sam model za tą samą cenę. Tym samym buty, jakie aktualnie posiadam, używam od czerwca 2016 roku. W tym okresie przebiegły ze mną około 1500 km. Biorąc pod uwagę półtora roku użytkowania sprawują się nader dobrze. Nie stwierdziłem uszkodzeń, ani przetarć. Podeszwa trochę się starła, ale w użytkowaniu jest to nieodczuwalne. Duży palec standardowo wybił mi dziurę na szwie w prawym budzie, ale również standardowo została ona naprawiona. Lekkie ślady użytkowania pojawiły się na siatce, jednak usunąłem je za pomocą kawałka nitki i igły. Porównując do poprzednich modeli butów Ascis jakie posiadałem GT 1000 wydają się zdecydowanie solidniejsze. Przy tym zaznaczam, że nie dbam o buty, kilka razy je czyściłem, raz prałem w pralce. 
Podeszwa sprawuje się dobrze. Asics GT 1000 świetnie trzymają się na twardej powierzchni. Na szutrze i w terenie zdecydowanie gorzej, gdyż jest to buty typowo szosowy.  Wspomnę jednak, iż ze względu na przebieg, buty miały okazję kilkukrotnie być używane w ternie do nich nieprzystosowanych i sprawdził się. Ostatnie zdanie gwoli ciekawostki. Zimą, gdy chodniki i drogę przysypie śnieg, czy powierzchnie płaskie są oblodzone, używa dodatkowych raczków na buty. 

Stan podeszwy na dzień obecny




PODSUMOWANIE

Asics GT 1000 to po prostu dobre buty szosowe ze średniej półki. Jak dla mnie - amatora - wystarczające. Nie jestem szosowcem i startuję właściwie tylko w jednym szosowym maratonie rocznym, więc o startach się nie wypowiem. Na Cracovia Maraton 2016 wypadły dobrze. Skończyłem z czasem 3:12, nie mając na co narzekać. W Asicsach GT 1000 nie brakuje mi nic i po prostu nie mam negatywnych uwag. Gubię się już w nowych generacjach tego modelu i nie potrafię wskazać, którą reprezentuje posiada przeze mnie para, ale mam nadzieję, że w miarę rozwoju ich jakość nie uległa pogorszeniu. Buty mogę śmiało zarekomendować każdemu, kto systematycznie biega, startuje w terenie i na szosie trenuje z przymusu wynikającego z życia w mieście. W# tej sytuacji się z pewnością sprawdzą, czego jestem żywym przykładem. 
Przy tym zapewniam, że niniejszy post nie jest sponsorowany i nie otrzymałem żadnej korzyści za jego sporządzenie :).

Konstrukcja – 5/5
Funkcjonalność – 4/5
Wygoda – 5/5
Wykonanie – 4/5
Trwałość/Niezawodność - 5/5


Polecam i pozdrawiam

Tomasz Duda








piątek, 3 marca 2017

Adidas Response Trail 21 - test recenzja opinia

Po moim ostatnim teście Salomon Speedcross 3 do terenowych butów biegowych zostałem uprzedzony i od epizodu z nimi związanym, przy wyborze następnych starałem się nie sugerować ogólnym wrażeniem, ale zrobić.głębszy research tematu.
Ostatecznie padło na Adidas Response 21 Trail i nie ukrywam, że chodziło przede wszystkim o cenę. Poza tym opinie o butach były dobre, a model nie dublował błędów Salomona w postaci zbyt delikatnego bieżnika i analogicznie kruchego materiału wierzchniego. W czerwcu 2015 kupiłem więc Adidas Response Trail 21, a czas pokazał, iż był to strzał w dziesiątkę.
Buty moim zdaniem są ładne, sprawiają wrażenie solidnych. System sznurowania w porównaniu do Salomona pierwotny, jednak bardziej wytrzymalszy i zupełnie mi wystarczał. Wkładki bardzo wytrzymałe i wygodne. Buty posiadają relatywnie agresywny bieżnik, ale w porównaniu do Salomona złożony ze struktury większych i mniej wystających elementów. Warstwa wierzchnia buta składa się w praktyce z dwóch odpornych warstw siatki.Czub buta wzmocniony gumowanym materiałem.








Użytkowanie
Buty używam przeważnie w terenie górskim typu beskidzkiego. Do treningów i startów na dystansach od 0 do 120 km. Nadmienię tylko,iż przede wszystkim biegam na orientację na dystansie 50 km. W butach biega się bardzo wygodnie przez cały rok. Latem upał szczególnie nie doskwiera. System sznurowania działa bez rewelacji, ale poprawnie, stopa czuje się komfortowo. Przemoczony but szybko schnie, na 100 km biegu stopa nieraz mokła i schła kilkukrotnie. Buty nie powodują otarć, pęcherzy, obitych paznokci. Miałem z tym problem przy używaniu Salomonów, z Adidasem jest o niebo lepiej. Podeszwa jest uniwersalna na tyle, na ile powinna być. Najlepiej trzyma na leśnych ścieżkach i błocie. Na śniegu też nie najgorzej. Nie umiem wypowiedzieć się, jak sprawuje się na kamieniach. Mojej ocenie podeszwa jest zadowalająca dla przeciętnego użytkowanika. W porównaniu z testowanymi Salomonami Speedcross 3, Adidas Response 21 dużo bardziej mi odpowiada. Prawie dwuletni test wykazał, iż podeszwa dużo mniej się ściera i lepiej zachowuje się na asfaltowej nawierzchni. Biegnąc w Salomonach po asfalcie miałem dziwne uczucie niestabilności. Biegając w butach Adidasa jest o niebo lepiej.  Cholewa buta jest wytrzymała. Co prawda po kilkuset kilometrach z jednej strony buta materiał się przedarł, jednak wydaje mi się, że było to spowodowane mechanicznie. Co więcej, jak wspomniałem, cholewka jest dwuwarstwowa i nie miało to wpływu na używanie butów. Porównując - w przypadku Salomonów jednocześnie pękły one w czterech miejscach, z dziurami na wylot.
Jedyną różnicę na niekorzyść, w porównaniu Adidas Response Trail 21 a Salomon Speedcross 3 zauważyłem w trzymaniu kostki. Buty biegowe Adisasa są po prostu niższe i nie czuje się takiej stabilnej konstrukcji. Początkowo obawiałem się o to, jednak czas pokazał, iż zupełnie bezpodstawnie. Taka konstrukcja buta jest całkowicie bezproblemowa







Dzień obecny
Buty mam do chwili obecnej i na bieżąco w nich biegam. Na ostatnim biegu warunki terenowe i atmosferyczne odbiły się na nich fatalnie. Cholewa butów popękała w kilku miejscach, jednak nigdzie na wylot. Dodam, iż wystąpiło to dopiero po około 1500-1800 tys kilometrów, bo na tyle buty wyceniam na chwilę obecną. W porównaniu Salomony przybrały postać zwłok w dużo gorszym stanie po około 800 km. Przy tym but pomimo takiego przebiegu nie stracił na wygodzie czy amortyzacji. Ja przynajmniej tego nie odczułem.
Kilka dni temu kierując się chęcią ratowania butów pobawiłem się w krawca i efekt możecie obserwować na zamieszczonych zdjęciach. Pomimo reanimacji mam świadomość, iż życie tego obuwia się kończy, a ja mogę go podsumować.





Tym samym serdecznie polecam wszystkim te buty, są bardzo uniwersalne i dadzą radę w szerokiej palecie zastosowań, przede wszystkim w niskich górach. Wygodne, stabilne, a przede wszystkim wytrzymałe. Użytkownikowi mniej biegającemu posłużą pewnie przez długie lata. Jeżeli chodzi o moją prywatną ocenę to chyba najlepszym będzie wskazanie, iż następne moje buty biegowe z pewnością kupię od tegoż producenta.




Obym się nie przeliczył.

Pozdrawiam serdecznie