czwartek, 24 stycznia 2013

Kobieta a autostop: Autostop z punktu widzenia kobiety.


Kobieta a autostop: Autostop z punktu widzenia kobiety.


Można się zgodzić lub nie, ale łapanie stopa  i podróż przedstawiają się trochę inaczej dla kobiety niż dla mężczyzny. Gorzej czy lepiej, trudniej czy łatwiej? Jak zawsze są plusy i minusy bycia tą piękniejszą… i słabszą zarazem.
Z pewnością dla dziewczyny czas oczekiwania na samochód będzie krótszy niż dla płci przeciwnej, ale za to w obcym samochodzie czujemy się mniej pewnie. Tego chyba tłumaczyć nie muszę. Przed wpakowaniem się do samochodu, koniecznie należy się przywitać, wypytać gdzie dany kierowca jedzie, nawet pokazać to miejsce na mapie. Robimy to nie tylko po to żeby było miło i zorientować się czy odpowiada nam kierunek jazdy, ale też po to aby zweryfikować z kim mamy do czynienia. Z reguły zabierający nas ludzie są super i sami jeździli na stopa. Aczkolwiek zdarzają się i bardziej „zakręceni” jak np. jadący na golasa czy z siedzeniem zawalonym puszkami po piwie.
 Jeżdżąc sama zawsze wybieram przednie siedzenie osobówki. Często wyjmuje telefon i wysyłam sms’a z numerem rejestracyjnym samochodu do wtajemniczonej osoby (nalepka w prawym dolnym rogu przedniej szyby) lub jakąkolwiek informację o moim płożeniu. Nie znam psychologicznych podstaw takiego działania, ale czuję się znacznie bezpieczniej, gdy ktoś wie gdzie jestem i dokąd zmierzam
Jadąc z przedstawicielem płci męskiej, pozwalam aby ten pełnił rolę „zabawiacza” kierowcy i sadowię się z tyłu. A tak serio - nie należy pchać się i nazrażać czy też kusić losu, poza tym w moim uznaniu wyglądałoby to co najmniej głupio. W tirze tym bardziej. Leżanka zawsze należy do mnie co jest dużym pozytywem przynależności do piękniejszej płci.
Ale drogie Panie, faceci jak nie prowadzą samochodu to zaraz usypiają(!) i o to my zostajemy same na polu bitwy :D Wniosek? Powinnyśmy zawsze posiadać w zanadrzu stworzony wcześniej słowniczek z podstawowymi zwrotami aby móc odpowiadać na zadawane pytania.
W czasie gdy Twój partner słodko chrapie kierowcy stają się dużo śmielsi  i nierzadko wykorzystują ten moment w mało pozytywny sposób. Jest to czas gdy musisz być szczególnie czujna i starać się nie dopuścić do sytuacji gdzie obydwoje śpicie.


Stop w Turcji.
Podroż po Turcji przebiega bardzo szybko. Samochody i tiry zatrzymują się jak nigdzie. Wiecznie uśmiechnięci Turcy są mili i uprzejmi. Normalnym jest, że chcą dzielić się jedzeniem i stawiać obiad, nawet gdy sami nie mogą jeść z powodu obowiązującego postu. Zawsze starają się pomóc tłumacząc gdzie jest odpowiednia droga lub za wszelką cenę chcąc zawieźć na dworzec autobusowy. Niemniej jednak jeśli chodzi o stosunek mężczyzn do płci żeńskiej - nie zawsze jest tak kolorowo. Nie żebym była stereotypowa ale Turcy mają wrodzoną „miłość” do europejskich kobiet. Podróżując w krótkich spodniach i dekoltowanej bluzce jedynie wzmagasz ich zainteresowanie - nie ma szans na uniknięcie ciekawskiego wzroku i dwuznacznych sytuacji. Przejeżdżając przez Turcje zobaczysz kobiety poubierane od stóp do głów, więc bezpiecznej wczuć się w ten klimat. Rada: lekkie i zwiewne lniane spodnie + t-shirt i szal.
Dobrym motywem jest zakup sztucznych obrączek (chyba że są już te prawdziwe). Koszt dwa złote i nie musimy tłumaczyć, tego kim dla siebie jesteśmy. Tak na marginesie pytaniem nie werbalnym o to czy jesteśmy rodzeństwem czy małżeństwem jest gest dłoni. Pocieranie dwóch wskazujących palców o siebie- rodzeństwo, gest nakładania na palec pierścionka- małżeństwo.
Stosowne ubranie i fakt posiadania „męża” może przyczynić się do uniknięcia nieprzyjemnych sytuacji.


Co zabrać?
W minimalizmie jestem chyba już ekspertką.  Aczkolwiek pewne małe, nie dla każdego oczywiste gadżety, często się przydają lub sprawiają radość. Np. gdy już wysiadamy z tego samochodu i chcemy podziękować za tysiące wspólnie przejechanych km warto coś zostawić na pamiątkę. Wersją light jest np. kartka pocztowa z Polski bądź breloczek/magnes. To samo tyczy się korzystania z Couchserfing’u. Może się też zdarzyć że zostaniesz zaproszony na nocleg przez swojego kierowcę.
Oprócz dużego plecaka przydaje się podręczna torebka/pas biodrowy- na mapę, na krem słoneczny, długopis i kartkę bo gdy nie możemy się dogadać to zawsze można narysować;)
Nieocenione są na wyjazdach do cieplejszych krajów wilgotne chusteczki - czasem jedyny sposób na odświeżenie.U mnie zastąpiły nawet rolę toniku do twarzy. Dla zmniejszenia objętości bagażu zminimalizowałam rozmiar szczoteczki do zębów poprzez odcięcie niepotrzebnej połówki ;) Sprawą niemal oczywistą jest współdzielenie kosmetyków z towarzyszem podróży.
Jeśli chodzi o „kuchnię” która jest podobno domeną Pań, to oprócz jedzeniatrochę po staroświecku zawsze biorę serwetkę na której można robić i układać kanapki. Gdy planujemy gotować w asortymencie jest też maleńka gąbka.


Aby podróż była przyjemna i upływała nam w miłej atmosferze warto przedyskutować wiele kwestii z partnerem jeszcze przed wyjazdem. A przede wszystkim trzymać szeroki uśmiech i nie bać się przygody!

Anita Gurbisz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz