poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Schrony górskie - Karpaty rumuńskie (Bucegi, Fagarasze, Piatra Craiului)


Schrony górskie - Karpaty rumuńskie (Bucegi, Fagarasze, Piatra Craiului)


Puszka wśród szczytów


Fagarasze, 2b
Białe, pożółkłe, zardzewiałe, blaszane konstrukcje. Puszkowate domki, bryły, kopuły, przystrojone czasem czerwonym krzyżem, odpadającymi płatami emalii . Wyróżniające się z oddali, w skalnym czy trawiastym krajobrazie górskim i pasujące do niego jak przysłowiowa „pięść do oka”.
Schrony górskie – to o nich właśnie mowa.
Idea stawiania tego typu obiektów jest prosta – mają dawać dach nad głową, schronienie przez chłodem, deszczem i wiatrem. Nawałnicą, która zaskoczy na wysokim grzbiecie niedoświadczonych turystów, czy szkwałem tak potężnym, że weryfikującym umiejętności górskich wyjadaczy, rwącym tropiki namiotów, łamiącym maszty….


Rumuńskie schrony górskie

Główna grań Piatra Craiului, 2b
W naszym kraju konstrukcji tego typu nie uświadczysz. Działają tu wszak służby górskie, a możliwość ewakuacji jest stosunkowo duża. Tym samym uznano je za zbyteczne.
Pomijając Alpy czy Pireneje, schodząc o tysiąc metrów niżej, schrony górskie możemy spotkać przemierzając dzikie, bądź mniej dzikie, grzbiety Karpat Rumuńskich.
W tym środowisku, budowa, czy raczej wtaszczenie na grzbiet blaszanych konserw ma więcej sensu. Kraj, na którego powierzchni znajduje się 60% obszaru Karpat, ma słabo rozwinięte służby ratownicze.  Masywy górskie są wyższe (często przekraczają 2 tys.  m npm ), bardziej odludne i niedostępne. Często trudno tu o szybkie zejście do cywilizacji i ewakuację w razie wypadu.
Te warunki zdeterminowały potrzebę usytuowania w rumuńskich Karpatach schronów górskich.
Podczas moich wycieczek z refugiulami spotkałem się w trzech pasmach górskich.

1. Góry Fagaraskie (Fagarasze) – w najpotężniejszym masywie Karpat schronów jest najwięcej (w sumie kilkanaście)  i zapewne tutaj pojawiły się jako pierwsze. Podczas wędrówki można spotkać zarówno stare konstrukcje, jak i zupełnie nowe – postawione rok, czy kilka lat temu. Można tutaj mówić o dużej różnorodności refugiul’i – zarówno pod względem rozmiarów, jak i kształtów. Schronów trudno nie zauważyć. Są usytuowane bardzo intuicyjnie. Idąc wzdłuż głównej grani można łatwo zaplanować trasę z noclegami w schronach (pod warunkiem wolnego miejsca).

2. Piatra Craiului – w tym małym i skalistym paśmie naliczyłem w sumie 5 schronów. Wszystkie są typu kopułowego, przeważnie stare. Na mapie zaznaczono tylko trzy z nich, pominięto m.in. bardzo interesującą konstrukcję, położoną na grani, przy szlaku czerwonym.

3. Bucegi – jedne z najpopularniejszych gór Rumunii również zaopatrzone są w osobliwe konstrukcje. Według mapy naliczyłem ich w samych górach 7, większość położona w lesie, na podejściach pod główny grzbiet. Z pewnością wiąże się to z zagrożeniem od strony niedźwiedzi w tych górach. Oprócz nich, jest minimum jeden nowiutki z 2012 roku, w którym miałem okazję spać.


Wariacje stanu, kształtu i wielkości

Pojęcie schronu górskiego w ramach jednego kraju – Rumunii, czy nawet pasma górskiego nie jest jednolite. We wspomnianych wyżej górach można spotkać całą gamę tych obiektów:

Fagarasze, 1
1. Najstarsze Refugiule znajdziemy w Fagaraszach. To nic dodać, nic ująć – stalowe puszki wymiarów 2,5 x 6 m i wysokości 2 m. W środku znajdują się najczęściej dwa rzędy metalowych  konstrukcji do ułożenia się. Na siłę zmieszczą około 8 osób, ale o komforcie nie ma mowy.  To bardzo toporne konstrukcje. Stalowe drzwi rzadko działają, a w środku nie ma żadnego wyposażenia. Nieczęsto stoją odosobnione, przeważnie obok nich usytuowane są nowe schrony. Tym samym epokowe starocie pełnią, o zgrozo, rolę śmietnika, czy toalety. W konsekwencji - jeśli obok „puszki” stoi nowy schron, o możliwości spania w starym możemy zapomnieć.

2. Nowsze obiekty, na ogół kilkunastoletnie, mają zasadniczo dwa dominujące kształty:

Fagarasze, 2a
a. Pierwszy wyglądem zbliżony jest to prostopadłościanu o wymiarach 4 x 6 metrów i wysokości 2,5 metra. To już bardziej złożona konstrukcja osadzona na stalowej ramie, ze ścianami uszczelnionymi ociepliną i z zewnątrz obita blachą.  Całości dopełnia zaokrąglony blaszany dach. Wewnątrz, wzdłuż każdej ściany, w dwóch poziomach rozmieszczone są miejsca do spania oraz prowizoryczny stolik. Schron pomieści kilkanaście osób, nocujących w średnim komforcie. Obiekty tego rodzaju mają tylko jedno, małe okno, bądź w ogóle są go pozbawione. W konsekwencji wewnątrz zazwyczaj panuje zaduch. Raczej korzysta się z nich w wypadku załamania pogody.

Piatra Craiului, 2b
b. Innym rodzajem schronu, jest obiekt kształtu kopułowego. O ile w ramach poprzedniego typu, egzemplarze mogą się różnić, to w tym wypadku wszystkie są takich samych gabarytów.  Kopuła ma średnicę około 5 metrów i wysokość 3 metry. Mimo niewielkich gabarytów, pomieszczą kilkanaście ściśniętych osób. Konstrukcja oparta jest o stalową ramę, obłożona trójkątnymi płytami z tworzywa sztucznego. Całość pomalowana z zewnątrz w biało-czerwone barwy.  We wnętrzu, w półokręgu znajdują się dwa poziomy miejsc do spania (z reguły). Trafiają się egzemplarze, gdzie położyć można się tylko na ziemi, a poza skorupą, ze środka wieje pustką. Schron jest stosunkowo widny – niektóre z trójkątów wykonane są z półprzezroczystego tworzywa.  Generalnie obiekty tego typu są stosunkowo czyste i używane zgodnie z przeznaczeniem.

3. Widoczny skok jakości i estetyki zauważymy w obiektach najnowszych – kilkuletnich. Stawiane są one albo w nowych miejscach lub uzupełniają i zastępują stalowe puszki. Można wyróżnić dwa typy.

Fagarasze, 1 i 3a
a. Typ większy zbliżony jest do konstrukcji „2.a.”. Tylko trochę obszerniejszy -  około 5,5x7,5 metra i wysokości do 3 metrów. Pomalowany na biało, z czerwonym krzyżem na dachu.  Główna rama jest standardowo stalowa, ściany z zewnątrz blaszane, od wewnątrz zabezpieczone tworzywem  i wypełnione warstwą izolacji. Schron posiada stalową podłogę i okna z prawdziwego zdarzenia. Na wyposażeniu jest stolik, a czasem może trafić się wiele innych ciekawych dodatków, typu siekiera, wiadro, garnek. Niektóre schrony mają nawet mini baterie słoneczne i gniazdka 12V. Na podłodze i dwupoziomowych twardych pryczach może zanocować ponad 20 osób.  Kilkanaście będzie spało tu komfortowo.  Trzeba wspomnieć jednak o negatywach – konstrukcje tego typu co najmniej powinny być wykonane solidnie. Jednak niekoniecznie. Naocznie widziałem nowiutki schron tego rodzaju, z dachem załamanym pod ciężarem śniegu, już pierwszej zimy po postawieniu. Podsumowując schron pod warunkiem wolnych miejsc jest bardzo dobrym rozwiązaniem na nocleg.  Zarówno przy ulewie, jak i wspaniałej pogodzie – z pewnością lepszym niż biwak na zewnątrz (w przypadku poprzednich typów nie zawsze tak będzie).

Bucegi, 3b
b. Drugi rodzaj nowych schronów, pod względem gabarytów i kształtu bryły przypomina „2.b.” W wersji Pro. Miałem możliwość spotkać go tylko raz w górach Bucegi, choć nie był zaznaczony na mapie. Z pewnością to najbardziej estetyczny schron jaki widziałem.  Jak można było przeczytać w środku, oddany do użytku w 2012 roku, przez lokalny Salvamont. Schron oparty jest na stalowej ramie i obudowany plastikowymi ścianami. Mimo iż nie posiada okien, w środku jest widno, dzięki przemyślanemu zakończeniu sufitu, które pełni również funkcje  wentylacyjne.  Schron wyposażono w stalową podłogę i wykonane z metalu miejsca do spania, umieszczone  dwóch poziomach, dokoła ścian. Poza tym wyposażenia w środku brak.  Drzwi – szczelne i ze sprawnym zamkiem, dzielone na dwie części.  Całość obiektu pomalowana jest w  biało-czerwone pasy, schodzące się na wierzchołku kopuły i przytwierdzona do gruntu stalowymi linkami stabilizującymi.  W schronie śpi się bardzo miło i przyjemnie, jednak trzeba wziąć pod uwagę, że to konstrukcja raczej na cieplejsze pory roku. Cienkie ściany z tworzywa, w odróżnieniu od powyższego, nie dadzą ochrony przed zimnem.


Realia noclegu w schronie, kultura i współżycie ze współlokatorami


Fagarasze, 3a
Z noclegami w schronach bywa różnie. Nie sposób wprost przewidzieć, czy danej nocy uda nam się przenocować w takiej konstrukcji, czy nie.
Pierwszą przeciwnością może być rzeczywisty stan obiektu typu Refugiul. Nieraz okaże się, że wyczekiwany przez nas cały dzień przytulny kącik na noc, jest w formie nie zapewniającej schronienia bądź więcej – odstraszającej od wejścia. Nie wspominam tu o uszkodzeniach mechanicznych i niszczeniu leciwych konstrukcji. To zwykłe zużycie materiału. W większości przypadków jednak, utratę podstawowej funkcji, schrony „zawdzięczają” człowiekowi. Zdarzają się miejsca zaśmiecone, z wybitymi oknami, ociepliną wyrwaną ze ścian. Już w kilkuletnich konstrukcjach widać ślady wandalizmu, a bywa i gorzej. Nierzadko zdarza się bowiem, iż schron, który z definicji ma służyć za miejsce wytchnienia, XXI wiecznemu człowiekowi służy za kibel. Tak, sytuacje tego typa zdarzają się nader często.
Innym problemem są masy turystów. Szczególnie w górach Fagaraskich. A turyści mają  tendencję do tego, iż zamiast chodzić cały dzień, w okolicach 15stej znajdują na swej drodze schron i zaczynają jego okupację. Sytuacja staje się trochę paradoksalna. Turysta, który miał czas w spokoju rozbić namiot, przygotować wszystko i iść spać, nie robi tego, tylko wygodnie rozkłada się w schronie w porze poobiadowej. Wieczorem zaś przychodzi prawdziwy górołaz, który dzień spędził jak powinien – w marszu i po nocy szuka schronienia. Znajduje upragniony schron i … . I słyszy że miejsca dla niego brakło.  Zmęczony po całym dniu musi po ciemku wyciągnąć namiot, rozbić go i wszystko ogarnąć. Z pewnością ci w schronie są bardziej potrzebujący od niego.
Sytuacja, którą przytoczyłem jest prawdziwa i  przez mnie obserwowana. Do niej również odnosi się kwestia poszanowania miejsca w schronie górskim.

Fagarasze, 2b
Jeśli nie będziemy mieli szczęścia, możemy trafić na osobników, którym spędzenie nocy w schronie kojarzy się z okupacją całego obiektu dla siebie. Obojętnie czy ów zmieściłby dwudziestu, czy pięciu ludzi. W podanej wyżej sytuacji tak właśnie się stało – trójka turystów została odprawiona z kwitkiem, podczas gdy praktycznie miejsce by się tam znalazło i to bez dyskomfortu dla żadnej strony.
Nocleg w schronie górskim wiąże się z przymusową koegzystencją najczęściej z dużą grupa ludzi, którzy niekoniecznie się znają, mówią tym samym językiem, a co najważniejsze – o różnych godzinach budzą się i idą spać. To tak, jak w zbiorowej sali schroniska, tylko kilkukrotnie gorzej.  Bywa, że już od czwartej rano jakimś zapaleńcom zachce się wychodzić, a można spotkać turystów którzy chcą spać do ósmej i dłużej. W takiej sytuacji łatwo może wyjść na wierzch konflikt interesów i przerodzić się w spory słowne a nawet rękoczyny.
Fagarasze, 3a
Osobiście apeluję o wyrozumiałość. Schron jest obiektem przeznaczonym na nocleg, dla górołazów, a nie tych którzy chcą wygodnie odpocząć i długo spać. Po wtóre – to miejsce bezpłatne i nie powinniśmy oczekiwać od niego komfortu, a od innych dopasowania swojej aktywności do naszych potrzeb.
Kwestie, o których mówię wydają się z pozoru oczywiste, jednak jak się okazuje – niekoniecznie. Zdarzają się przypadki ludzi, którzy nie mają pojęcia o przeznaczeniu schronu górskiego i traktują go jako darmowe schronisko, gdzie trzeba im się podporządkować. Niestety miałem wątpliwość przyjemność spotkać takich rumuńskich „turystów” i dlatego przestrzegam.
Dla dobra swojego i innych….

Pozdrawiam
Tomasz Duda

3 komentarze:

  1. Domyślam się że w schronie jest i tak wygodniej niż na glebie nad Morskim Okiem w weekend majowy ! Swoją drogą noc w takim schronie musi być ciekawym doświadczenie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co prawda, to prawda - wygodnie nie jest. Jednak jeśli w schronie nie śmierdzi to wszystkie pozytywy noclegu we obiekcie przemawiają wybitnie na jego korzyść. Czy nocleg bedzie ciekawy, w dużej mierze zależy od tego, kto nam się przytrafi do towarzystwa :)

      Usuń
  2. Ciekawy wpis i bardzo interesujące zdjęcia! Choć sama nie jestem typem podróżnika wędrującego po górach, to jestem pewna, że porady bardzo przydatne dla tych, którzy wybierają się w te strony.

    OdpowiedzUsuń