Maj – czerwiec Arc’teryx Gamma Hoody
Podczas ostatnich i najcieplejszych dwóch wiosennych
miesięcy kurtki Arc’teryx Gamma Hoody używałem okazjonalnie. Nie chodzi tu o chodzeniu w niej po mieście, bo
wieczorem zarzucić na plecy właściwie codziennie można, ale o konkretną
działalność w terenie.
Okazyjnie, z prostych przyczyn. Temperatura skoczyła powyżej
15 stopni (jak dla mnie maksymalna granica dla „aktywnego” noszenia softshella),
na niebie zagościło słońce (największy
wróg czarnej kurtki), a czas wolny na wyjazdy skutecznie zrewidowała mi
aktualna sesja.
Niemniej jednak udało się parę razy wykorzystać Gammę Hoody
- podczas objazdówki po Rumunii, nad jeziorem, czy sprawdzić jej wodoodporność
w ulewie.
Kurtka przyzwoicie oddycha, lecz przy kilkunastu stopniach
nadaje się tylko do małej aktywności, bądź założenia na postoju. Nie jest przy
tym ciepłym elementem odzieży. W bezruchu szybko może zrobić się w niej zimno i
trzeba narzucić coś dodatkowego.
Gamma Hoody dobrze radzi sobie z wiosennym wiatrem.
Założenie kaptura znacznie poprawia termikę.
Nie lubi słońca, ale wbrew obawom nie zachowuje się wtedy jak „worek”,
czego się obawiałem. Wszystko dzięki dobrej oddychalności.
Podczas mżawek DWR wyrabia się poprawnie, a woda skrapla na
zewnątrz tkaniny. Nie jest to oczywiście produkt wodoszczelny, co testowałem podczas
solidnej ulewy. Po 3-5 minutach nawałnicy softshell przemaka. Nie od razu
jednak moknie cały. Najpierw ramiona, później kaptur i reszta. Z wodą dobrze
radzi sobie polarowa wyściółka, która odprowadza wilgoć od skóry.
Oberwanie chmury - cóż może być lepszego na test wodoszczelności |
Jak do tej pory nie zaobserwowałem widocznego zużycia
materiału wierzchniego. Wszystkie zamki błyskawiczne działają nader poprawnie.
Ślady korzystania z Arc,tery Gamma Hoody widoczne są na wyściółce, która przez
ostatnie 6miesięcy trochę się zmechaciła.
W ostatnich czasie miałem dostęp do wagi cyfrowej, więc
pokusiłem się o zważenie kurtki. Wiadomo jak to jest z pomiarami cyfrowymi,
jednak waga mojego rozmiaru M waha się w granicach 530g. To bardzo dobra
wiadomość, gdyż 150g mniej, niż podaje na swoje stronie producent. Z ciekawostek wspomnę, iż mniej więcej tyle
samo waży mój polar Polartec Thermal Pro rozmiar L
Do tej pory niestety nie miałem sposobności porządnie
przetestować softshella podczas jazdy na rowerze. Na moim grzbiecie zaliczył
tylko jedną jazdę po mieście. W
temperaturze 13 stopni, mając pod spodem T-shirt, jechało mi się
komfortowo. Kurtka dobrze chroniła przed wiatrem, oraz wygodnie układała się na
ciele. Tył Gammy Hoody nie podnosił się, garda poprawnie przylegała do szyi, a
rękawy pozostawały na przegubach dłoni podczas jazdy. Sam jestem ciekaw, jak
ten element ubioru sprawdzi się podczas większego wysiłku i dłuższej trasy, ale
póki co nie miałem okazji go założyć. Nieraz już woziłem softshell w sakwie,
ale za każdym razem było zbyt ciepło, aby go założyć.
To tyle gwoli bieżących zajawek. Niebawem wakacje i dłuższe wyjazdy lecz chyba
bez udziału softshella. W przypływie
obecności i wolnego czasu naskrobię pełny test Gammy Hoody z okazji półrocznego
okrywania mojego grzbietu.
Pozdrawiam
Tomasz Duda
Softshell testowałam podczas górskich wypraw i sprawdzał się rewelacyjnie. Świetnie chroni przed wiatrem, ale jeśli chodzi o jego przemakalność u mnie było podobnie. Jak dorwała mnie burza w górach to po paru minutach byłam mokra.
OdpowiedzUsuńPrzemakalność, jak to softshell. Z mojej strony testowanie kurtki od tej strony to bardziej lekki żart. Była ulewa, kolega mówi "choć pochodzić, będzie fajnie", to pomyślałem, że można i ubranie przy okazji sprawdzić. Bynajmniej mnie nie zawiódł. :)
Usuń