niedziela, 20 kwietnia 2014

Asics Gel Trounce - buty na 500 km, recenzja opinia

Asics Gel Trounce - buty na 500 km, recenzja, opinia
Foto producenta


W listopadzie 2013 nabyłem nowe buty biegowe. Przypomnę, że Asics Gel Trounce znalazły się w moim posiadaniu w wyniku uznanej reklamacji Asics Gel Pulse 4 i wymiany na nową parę.
Za buty zapłaciłem 219 zł w lubelskim Go Sport i miały stać się one moim podstawowym obuwiem do biegania w mieście i po nawierzchniach utwardzonych.

Jak postanowiłem, tak też się stało. Asics Gel Trounce towarzyszyły mi podczas codziennych treningów późną jesienią i zimą. Gdy śnieg pojawił się na chodnikach, przejściowo poszły w odstawę na rzecz bardziej przyczepnych Salomonów Speedcross 3. Niemniej jednak opadów wielkich nie było i buty szybko z powrotem zagościły na moich nogach.
Jeśli miałbym porównywać je do poprzedników (Gel Pulse 4) to moja opinia będzie bardzo zbliżona. Buty wygodnie, dobrze trzymające nogę, zero docisków, otarć czy problemów. Po prostu wygodne. Kolorowa stylistyka trochę trąciła tandetą i wiejskim targiem, ale co zrobić. Biegało mi się w nich dobrze, choć czułem minimalną różnicę jeśli chodzi o amortyzację i oddychalność. Te dwie cechy były ewidentnie domeną Gel Pulse 4.

Buty po 500 km


W odróżnieniu od poprzedników, Asisc Gel Trounce traktowałem przykładnie. Nie biegały ze mną po terenie, nie brudziły się nadmiernie. Nie zaliczyły nawet żadnego startu w zawodach. Można rzec, iż w podręcznikowym stylu przebiegłem w nich 500 km zgodnie z przeznaczeniem.

Dziura i rozpruty szew

Właściwie od połowy tego dystansu zacząłem zauważać, że buty się zużywają w tych samych miejscach co Asics Gel Pulse 4. Siatka na wysokości dużego palca zaczęła się przecierać od środka. Jeszcze w okolicach 400 km nie pękła, ale przetarcie było widoczne i szew łączący siatkę z tworzywem zdawał się pękać. Dopiero kilka treningów później przyszedł punkt kulminacyjny. W siatce zrobiła się dziura, przez którą przezierał mój duży palec, a szew puścił zupełnie. Po dokładnej obdukcji butów, na jaw wyszły jeszcze inne wady - przetarcia wewnątrz buta, na wysokości pięty.





Przetarcie


Następnego dnia oddałem buty do reklamacji w Go Sport. Po pięciu dniach ta została rozpatrzona pozytywnie, a ja zgłosiłem się po nowe buty do sklepu. Ceny regularne odstraszały, a promocyjne modele był wybrakowane. Nie chciałem kupować już Asics'a, ale właściwy brak konkurencji zmusił mnie do tego. Wziąłem mocno podstawowy model Asics Galaxy 7 za 189 zł. Wiem, że można kupić je taniej w sieci, ale wolałem dołożyć. Dwadzieścia czy trzydzieści złotych więcej, a zyskałem pewną możliwość reklamacji. Biorąc pod uwagę dwa poprzednie przypadki, nie łudzę się, że buty wytrzymają długo. Pewnie następne kilkaset kilometrów. Wtedy przyda się możliwość reklamacji w ogólnopolskiej sieci sklepów.

Podeszwa po 500 km


O ile o butach można mówić różne opinie to z tego miejsca chciałbym zarekomendować serwis sklepów Go Sport. Przed pierwszą reklamacją naczytałem się o nim wiele nieprzyjaznych opinii. Muszę zdementować te pogłoski. Może kiedyś serwis działał słabo i pozytywnych reklamacji było niewiele, ale od tego momentu jakość sklepu chyba się poprawiła. Mój przykład może być tego potwierdzeniem. Dwie pozytywnie rozpatrzone reklamacje, dobry kontakt i wzorowa obsługa. Serwis polecam.

Tomasz Duda

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz