środa, 11 grudnia 2013

Klasztor i wzgórze Montserrat - praktyczne informacje z wyjazdu

Klasztor i wzgórze Montserrat - praktyczne informacje z wyjazdu

Położony 40 kilometrów na północ od Barcelony, masyw górski Montserrat jest jednym z najczęściej odwiedzanych atrakcji turystycznych Katalonii.
Na tle pagórkowatego krajobrazu tej krainy geograficznej wzgórze wyróżnia się dość mocno i z oddali budzi zaciekawienie swoim wypiętrzonym i trochę potarganym kształtem.
Z pewnością niejeden przybysz, który odwiedzi Barcelonę i wdrapie się na wzgórze Tibidabo, podziwiając panoramę skupi uwagę na charakterystycznym wzniesieniu na horyzoncie.
Potencjalnemu turyście masyw górski oferuje wiele atrakcji.  Przejażdżki kolejką szynową,  szlaki turystyczne, drogi wspinaczkowe i piękny klasztor będący jednym z najważniejszych miejsc pielgrzymkowych w Hiszpanii, to tylko najważniejsze plusy miejsca. Co można zobaczyć i dlaczego warto przyjechać – poniżej.

Dojazd


Wzgórze Montserrat jest miejscem znanym i dobrze wypromowanym w Katalonii. Będąc w Barcelonie, aby dojechać w okolice masywu najwygodniej kupić bilet łączony, „kolejowo-kolejkowy”.
Na początku należy udać się do jednego z większych węzłów komunikacyjnych Barcelony – na  plac Espanya i znaleźć stację metra o tożsamej nazwie. Obiekt jest połączony ze stacją kolejową i podążając za oznaczeniami, wkrótce natkniemy się na bilbordy promujące Monsterrat.
Kupno biletu nie sprawia najmniejszego problemu. Na stacji nietrudno znaleźć wiele ulotek z rozkładem jazdy pociągu linii R5, a przy peronach urządzona jest specjalna budka, gdzie porozumiewająca się po angielsku obsługa wytłumaczy nam całą procedurę kupna biletu w automacie.
Przy urządzeniach ponad to czekają specjalni pomocnicy, którzy właściwie mogą wstukać wszystko za nas.
Jest kilka  rodzajów biletów
1. Pociąg + kolejka szynowa pod klasztor – 17,35 euro od osoby
2.Pociąg + kolejka linowa pod klasztor
3. Pociąg + kolejka szynowa pod klasztor +kolejka szynowa do stacji wyżej „Estacio superior de Sant Joan” – 23 euro
4. Pociąg + kolejka linowa + kolejka szynowa do stacji powyżej
Pociąg odjeżdża właściwie co godzinę , to samo odnosi się do powrotu z klasztoru. Dokładne rozpiski znajdują się na ulotkach, które dostaniemy na stacji kolejowej, jak również w okolicach klasztoru. To jaki bilet kupimy zależy od naszego upodobania i stanu portfela. Osobiście wybrałem wersję najtańszą .
Pociąg, którym jedziemy na początku jest zwykłym pojazdem szynowym, mijającym kolejne miejscowości i podwożącym ludzi do pracy. Spędzamy w nim ponad godzinę, przeczekując kilkanaście stacji. Pierwszy punkt przesiadkowy, o którym informuje spiker oznacza postój dla podróżujących dalej kolejką linową. „Tańszy wariant” wysiada na kolejnym przystanku. Synchronizacja pojazdów szynowych nie ma sobie nic do zarzucenia. Bez zwłoki przesiadamy się w oczekujące wagony i toczymy pod górę. Trasa kolejki jest niebanalna i przyciągnie wzrok nawet wytrawnego turysty. Wrażenie potęgują nowe, przeszklone wagony i stromizna podjazdu.
15 – 20 minut później jesteśmy na miejscu. Przechodzimy przez bramki i wychodzimy na plac przed klasztorem Montserrat. Kolejki w dół kursują niemal co godzinę i również są skoordynowane z pociągiem poniżej. Ostatni kurs odjeżdża późnym wieczorem i z transportem co Barcelony nie ma najmniejszych problemów.
                W czasie wycieczki ma wzgórze, w głowie wymalowała mi się możliwość tańszej wersji transportu na miejsce, a przynajmniej pod masyw. Chodząc znakowanymi szlakami zauważyłem, iż w kilku miejscach umieszczone są tabliczki wskazujące na jedną miejscowość – Collbato.   Drogowskazy informowały o 1:35 – 2h dojścia do miejscowości, więc w drugą stronę około pól godziny dłużej.  Biorąc pod uwagę, gdzie spotkałem znaki, miarkuję iż w 3h wystarczą, aby najkrótsza drogą dojść z Collabato do klasztoru Montserrat, co przy letnim dniu nie jest wcale aż tak czasochłonne. Do miejscowości z pewnością można znaleźć pociąg w normalnej cenie i zaoszczędzić na przejeździe kilka euro.
Gdybym kolejny raz wybierał się w tamto miejsce, z pewnością wybrałbym „ekonomiczną” drogę.


Masyw Monserrat

Sant Jeroni
Góra Montserrat jest miejscem niezwykłym i charakterystycznym. Nazwa odnosi się do wyglądu katalońskiej enklawy, zbudowanej ze skalnych ostańców, baszt i innych obłych kształtów wyglądających jakby były wyciosane z lokalnego zlepieńca, czy pocięte boską ręką.
Najwyższym szczytem masywu jest Sant Jeroni (1237 m npm) ulokowany w północnej części wzniesienia.  Skalne palce z oddali wydają się bardzo niedostępne. Faktycznie, na większość z nich prowadzą tylko drogi wspinaczkowe, a niektóre krzyże na szczytach dotknąć mogą wyłącznie wspinacze radzący sobie z przewieszeniami. 
Drogi wspinaczkowe są obite i oznaczone stopniem trudności. Niestety nie brakuje tablic poświęconych tym, którzy w masywie zginęli…




Montserrat oferuje wiele znakowanych szlaków turystycznych dla pieszych wędrowców, które widoczne są  na mapce.  Prowadza one dobrze widocznymi i zabezpieczonymi ścieżkami, często sztucznie utwardzonymi. Trasa jest utrzymana w znakomitym stanie  i niesamowicie widokowa.  W skały wkomponowano  wiele kapliczek i pozostałości budowli sakralnych, które urozmaicają wycieczkę. Czasem trafi się przejście nad przepaścią, innym razem ciasną szczeliną pomiędzy skałami przyjdzie nam zejść w stronę doliny.  Wszystkiego nie sposób schodzić w jeden dzień.

Mapa szlaków turystycznych masywu Montserrat z zaznaczonymi czasami przejść i stacjami kolejek



W masywie ma swoje siedziby wiele górskich zwierząt. Szczególnie widoczne są kozice, które po mistrzowsku opanowały wspinaczkę na niedostępne ostańce. Można spotkać je niemal wszędzie, niekiedy wprost przyklejone do skalnych ścian i ciekawe naszej obecności.
Na szczyt Sant Jeroni  wprowadzają sztuczne schody.  Poza nimi, barierka na szczycie trochę psuje klimat miejsca. Niemniej widok jest spektakularny.  Wypiętrzające się ostańce, zielone doliny Katalonii i ośnieżone Pireneje to tylko ułamek widnokręgu który tam ujrzałem.  Resztę można zobaczyć odwiedzając to  miejsce. Z pewnością warto.



Klasztor Montserrat

Charakterystyczne wzgórze od wieków jest powiązane z chrześcijaństwem. Według legendy już w I wieku n.e. św. Piotr w jednej z grot zostawił figurkę Matki Bożej i zapoczątkował cudowną historię miejsca.  Na fakty przychodzi poczekać jednak kolejne stulecia. W 976 r. benedyktyni wybudowali w skalnej enklawie klasztor i umieścili w nim świętą figurę. Od tamtego czasu Montserrat prężnie rozwijał się jako centrum pielgrzymkowe katolickiej Hiszpanii, zachowując przy tym dużą niezależność.  Na początku XIX wieku budowla padła łupem wojsk napoleońskich, które bezpośrednio przyczyniły się do jej zniszczenia. W obecnym kształcie klasztor odbudowano dopiero   w 1874 r.. Od tamtego czasu stanowił zawsze symbol niezależności Katalonii i ponosił razem z nią ciężary wojen i represji.
W dzisiejszych czasach to drugi co do ważności pielgrzymkowy ośrodek w Hiszpanii.  Przyćmiony przez sławę Santiago de Compostella, bywa zapominany przez zagranicznych turystów. 
Mimo tego miejsce jest bardzo „oblegane”. W sezonie wokół klasztoru przetacza się potężny tłum turystów. Nawet odwiedzając miejsce w dzień roboczy, końcem listopada jechałem prawie pełną kolejką, a po klasztorze w jednym momencie kręciło się kilkudziesięciu turystów.
Same zabudowania są bardzo  eleganckie i z zewnątrz surowe. Przekraczając bramę klasztoru wychodzimy na wielki plac wyłożony kamiennymi płytami. Jak i cały budulec pochodzą one z okolicznych skał zlepieńca.

Z placu podążamy w kierunku widocznej z oddali bramy w jednym z budynków i docieramy na mały dziedziniec. Przez nami wyrasta gmach bazyliki klasztornej. Fasada budowli jest wspaniale zdobiona i zawiera w sobie rzeźby przedstawiające dwunastu apostołów z Chrystusem pośrodku.  Wraz z zetknięciem się z budowlą wrażenie całej surowości miejsca znika, a pojawia się większa ciekawość.
We wnętrzu kościoła po chwili obserwacji, nad głównym ołtarzem dostrzeżemy balkon i świętą figurę. Z tego miejsca się jednak do niej nie dostaniemy.

















Madonna z Montserrat lub inaczej La Moreneta, to patronka Katalonii. Drewniana, romańska figurka według najnowszych badań pochodzi i XII wieku i poczerniała od dymu palonych od stuleci świec.  Dostać możemy się do niej, wchodząc do bazyliki wejściem z prawej strony i przechodząc długim korytarzem wzdłuż nawy bocznej. Podążając ciągle przed siebie natrafiamy na schody i zmierzamy nimi aż pod samą figurkę. Według opisów to w tym miejscu gromadzą się największe tłumy i tworzą zatory. Po obejrzeniu figurki Czarnej Madonny wychodzimy z bazyliki po lewej stronie fasady, przechodząc przez korytarz setek świec palonych w różnych intencjach przez pielgrzymów.


Wzgórze Montserrat to jedno z miejsc „must see” na turystycznej mapie Hiszpanii. Jeśli ciężko o długą wycieczkę po kraju, miejsce masyw okaże się ciekawym uromajceniem dłuższego pobytu w Barcelonie. Gdy znudzi nas ludzki gwar, zamknięte horyzonty i zgiełk miasta, Montserrat z pewnością dostarczy świeżych wrażeń.
Pozdrawiam

Tomasz Duda 


1 komentarz:

  1. Dzięki za post! Korzystałem przed wyjazdem i sporo dzięki niemu wyciągnąłem. Napisałem też w uzupełnieniu do Twojego tekstu po powrocie kilka słów o samym klasztorze jak i dojeździe i trasach trekkingowych w okolicy, które moim zdaniem są bardzo warte zobaczenia. Jest tez trochę o samych praktycznych informacjach, czyli jak dojechać i czym najlepiej i najtaniej :) Myślę, że kilku Twoich czytelników może skorzystać :) http://kolemsietoczy.pl/montserrat-jak-dojechac-noclegi-zwiedzanie-porady-informacje-trasy-szlaki/

    OdpowiedzUsuń