Ratownictwo Górskie i telefony alarmowe w Karpatach (Polska, Ukraina, Słowacja, Czechy, Rumunia)
Sprawa ratownictwa górskiego, to jeden z tematów, który
żywo interesuje turystów długo przed wyjściem w góry. Każdy z nas, przemierzający wysokie połoniny
i skaliste granie, pewniej czuje się ze świadomością, że może liczyć na pomoc
profesjonalistów w razie ewentualnego wypadku.
W tym temacie postanowiłem zebrać w jednym miejscu syntetyczne
informacje dotyczące górskich służb ratunkowych, działających w Karpatach.
Znajdziecie tu także przydatne telefony alarmowe, jak i parę słów o płatnych i darmowych akcjach
ratowniczych.
1.
Polska
W naszym kraju na fachową pomoc
ratowników górskich możemy śmiało liczyć.
Służby tego rodzaju są bardzo
dobrze rozwinięte, działają sprawnie i chyba każdy z turystów ma świadomość ich
obecności.
Ratownicy pełnią dyżury przy
stacjach narciarskich, schroniskach górskich i
miejscach newralgicznych pod względem ruchu turystycznego. Dysponują nowoczesnym sprzętem, zapleczem
logistycznym i ogromnym doświadczeniem
zawodowym.
TOPR – Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe
http://www.topr.pl/ - na stronie znajdziemy wiele ciekawych
informacji. Aktualny stopień zagrożenia lawinowego, prognoza pogody, czy
kronika z aktualnych akacji ratunkowych to tylko przykładowe z nich.
GOPR – Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe
Obecnie składa się z 7 grup regionalnych:
-Bieszczadzka,
-Krynicka,
-Podhalańska,
-Jurajska,
-Beskidzka,
-Wałbrzysko-Kłodzka,
-Karkonoska
Dyżurki GOPR znajdują się również
przy schroniskach górskich w Tatrach
Zachodnich (na hali Ornak, na Polanie Chochołowskiej)
http://www.gopr.pl/ - na stronie znajdziemy między innymi prognozę
pogody, poradnik turystyczny i inne informacje a propos sytuacji w górach.
W Polsce obowiązuje uniwersalny
numer ratunkowy : 601 100 300
2.
Słowacja
HZS - Horská Záchranná Služba
Górskie pogotowie ratunkowe u
naszych południowych sąsiadów ma się bardzo dobrze. Zadania tej organizacji są szersze niż
polskiego GOPR-u czy TOPR-u. Poza ratownictwem zajmuje się utrzymaniem szlaków
i przewodnictwem górskim. HZS słynie przede wszystkim z ekspertów w dziedzinie bezpieczeństwa lawinowego.
http://www.hzs.sk/ - strona często aktualizowana i na bieżąco
uzupełniana. Możemy znaleźć tu bardzo
dobre komunikaty pogodowe, dokładną ocenę zagrożenia lawinowego z podziałem na
poszczególne pasma górskie i przepisy dotyczące ruchu turystycznego na Słowacji.
Numer alarmowy na Słowacji to : 18 300
3.
Czechy
HSCR – Horska Sluzba Ceskiej Republiki
Po rozpadzie Czechosłowacji
organizacja odseparowała się od słowackiej odpowiedniczki i od tej pory
funkcjonuje samodzielnie. Swoim
działaniem obejmuje tylko mały,
beskidzki fragment Karpat, zaś gros zainteresowania służby tej przypada na
Sudety.
http://www.hscr.cz/ - poza standardowymi informacjami, w ramach
ciekawostek znajdziemy tam cennik akcji górskich, w Euro J
Górski numer alarmowy w Czechach
to: +420 1210
4.
Ukraina
U naszych wschodnich sąsiadów
górskie służby ratownicze funkcjonują bardziej teoretycznie, niż w
rzeczywistości. Ktoś o nich słyszał,
ktoś widział informacje o ukraińsko-polskich ćwiczeniach ratowników górskich,
ale tak naprawdę nic sprawdzonego.
ДСАРСТ (DSARCT) - Derżáwna Specjalizówana Awaríjno-Riatuwáľna
Slużba Pószuku i Riatuwánnia Turýstiw
W porównaniu do polskich lub
słowackich służb dysponuje raczej słabymi środkami i zapleczem
logistycznym. Dyżurki znajdują się w
leśniczówkach i niektórych bazach turystycznych. Można je znaleźć między innymi w Worochcie,
Kosowie, Jaremczach, Werchowynie, Osmołodzie.
Strony internetowej nie udało mi
się zlokalizować (nie wykluczone, że jeszcze nie istnieje).
Dyrekcja organizacji mieści się w
Iwano-Frankowsku , Tel. (3422) 2.35.60
Ogólny numer ratunkowy w
Karpatach ukraińskich to: 01 101
5.
Rumunia
W kraju posiadającym największy
„udział” w łańcuchu Karpat, sprawa ratownictwa górskiego jest na dobrej drodze
rozwoju. Sytuacja wprawdzie wygląda
lepiej niż na Ukrainie, jednak daleko jej do realiów polskich służb. Wprawdzie słyszy się o wysokich wymaganiach
dla ratowników, jednak biorąc pod uwagę powierzchnię rumuńskich Karpat, jest
ich zdecydowanie zbyt mało, by mogli zapewnić efektywna opiekę nad turystami.
O Salvamont – ANSMR (Asociatia Nationala a Salvatorilor
Montani din Romania)
Placówki Salvamont znajdują się w
miastach i miasteczkach górskich. Latem mają także swoje dyżurki w bardziej
popularnych miejscach turystycznych w górach.
Są one w dużym stopniu niezależne od siebie i samodzielne. Poza
ratownictwem zajmują się oznaczeniami szlaków turystycznych i opieką nad schronami ratunkowymi, które
powstają z ich inicjatywy.
http://www.0salvamont.org/ - kontakt do regionalnych placówek
Salvamontu, prognoza pogody i o samej organizacji.
Ogólny numer ratunkowy w
Karpatach rumuńskich to: 078 2582 6 668
Płatne i bezpłatne ratownictwo górskie
Na terenie naszego kraju, jak
zapewnie większości z nas wiadomo
ratownictwo górskie jest bezpłatne.
Dotyczy to zarówno GOPR i TOPR.
Polska w gronie krajów karpackich
stanowi wyjątek. We wszystkich wymienionych powyżej państwach akcję ratunkową
musimy pokryć z własnej kieszeni. Jak
wspomniałem, na stronie czeskiej HZS jest nawet cennik takiej
„przyjemności”. W kwestii odpłatności
należy pamiętać o wzajemnej pomocy służb ratunkowych. To, że jesteśmy na
terenie Polski, wcale nie wyklucza interwencji obcych ratowników górskich. Polskie góry są najczęściej pasmami
granicznymi i trzeba liczyć się z możliwością pobłądzenia, czy przejścia na
terytorium sąsiedniego kraju. W praktyce oznacza to najczęściej, że w wypadku
naszego telefonu do GOPR, czy TOPR, służby te poproszą o pomoc inne organizacje,
które mogą nas obciążyć kosztami akcji poszukiwawczej i ratunkowej.
Rozwiązaniem jest oczywiście zakup ubezpieczenia. Oferują to
niekiedy placówki konkretnych służb ratowniczych – np. HZS w Tatrach (nawet
ubezpieczenia jednodniowe), czy rumuński Salvamont.
Inną opcją jest ubezpieczenie Alpenverein. Spokojnie wystarczy nam ono na terenie
Karpat, jednak trzeba wziąć pod uwagę dwie kwestie:
a)
Nie zawiera ono ubezpieczenia od następstw
nieszczęśliwych wypadków (NNW)
b)
Trzeba używać go razem z EKUZ (Europejską Kartą
Ubezpieczenia Zdrowotnego), gdyż umowa ubezpieczenia Alpenverein zastrzega pierwszeństwo
NFZ, refinansowania leczenia szpitalnego
Tomasz Duda
Jestem pod wrażeniem. Świetny artykuł.
OdpowiedzUsuń